Żywa Biblioteka - prezentujemy kolejne prologi
Oława Prawa człowieka Akcja zapoczątkowana przez grupę "Stop przemocy" odbędzie się w bibliotece "Koronka" 29 marca
Przed tygodniem opublikowaliśmy cztery prologi "książek", które będzie można "wypożyczyć". Były to: osoba z depresją i zaburzeniami lękowymi, gej, agnostyczna i feministka oraz lesbijka. Dziś kolejne cztery zajawki.
Trzeźwiejący alkoholik to mężczyzna, który długo zmagał się z nałogiem. Od ponad 20 lat nie pije. Chce podzielić się swoim doświadczeniem - jak sam to określił - w ramach profilaktyki. Od wielu lat wspiera innych zmagających się z nałogiem. Czuje się silny. Zaraża nadzieją, radością i entuzjazmem. Z natury jest bardzo otwarty i kontaktowy, ale - jak przyznaje - potrafi być asertywny i zdecydowanie odmawiać. Postanowił zostać "żywą książką" z przekonania, że pomoże to społeczeństwu stać się bardziej wrażliwym i tolerancyjnym; że będzie mniej agresji.
Wychowawczyni młodzieży niedostosowanej społecznie pracuje w ośrodku socjoterapeutycznym. Ma kontakt z młodymi ludźmi niedostosowanymi społecznie. Wierzy, że może im pomóc. Uważa, że "żywa książka" może zmienić postawy ludzi przez dostarczanie im rzetelnych informacji. Bierze udział w akcji, bo chciałaby wpłynąć na sposób postrzegania przez społeczeństwo młodzieży z problemami.
Były bezdomny wyjechał z domu, żeby zmienić środowisko i przestać pić. Miał 23 lata. Mieszkał w schroniskach. Kiedy pił - opuszczał schronisko. Nauczył się żebrać, kraść, oszukiwać ludzi. Kilkakrotnie był na detoksie i leczeniu. - Już nie mogłem pić, organizm nie przyjmował - mówi. - Osiągnąłem dno. Miałem dwa wyjścia: żyć albo umrzeć.
Zmienił całkowicie otoczenie, zrobił kurs na prawo jazdy, kurs operatora koparko-ładowarek, podjął pracę. Dzisiaj nie pije i uczy się wszystkiego - być obowiązkowym, być odpowiedzialnym: - Pamiętam, co robiłem wczoraj. Zaakceptowałem, kim jestem. Chętnie pomogę innym, podam rękę. Choroba alkoholowa jest w głowie. 20 lat szukałem po całej Polsce - nic mi to nie dało, dopóki się sam nie zmieniłem. Wciąż jestem w drodze.
Trzeźwiejąca alkoholiczka mówi wprost: - Dzieciństwa nie miałam. Po wyjściu z domu dziecka, bez wykształcenia, byłam odtrącana przez ludzi. Mimo że od wielu lat nie piję, są ludzie, którzy na mój widok odwracają głowę. Ciągle traktują mnie jak kogoś gorszego. Teraz - korzystając z własnego doświadczenia - chętnie pomagam innym w podobnych problemach, wskazuję, dokąd mogą się udać po wsparcie. Należę do Stowarzyszenia Abstynenckiego "Świeży Oddech" w Oławie, spotykam się też z innymi grupami wsparcia.
(kt)
Napisz komentarz
Komentarze