Turyści walą do Karpacza i do Szklarskiej Poręby, byle na Śnieżkę, byle tam, gdzie wszyscy. A może warto zrewidować plany i wybrać się np. do Zieleńca? Blisko, ludzi zdecydowanie mniej, ceny niższe, a także jest co robić. Jeśli ktoś kojarzy Zieleniec tylko z nartami, niech na chwilę o tym zapomni. Teraz to świetne miejsce na jazdę rowerem, a także na górskie i mniej górskie wędrówki.
Co robić w Zieleńcu? Na początek proponujemy wycieczkę do rezerwatu Torfowisko pod Zieleńcem - z centrum zielonym szlakiem to nie więcej niż godzinka spaceru, najpierw trochę w dół, potem w górę i już. Warto się przejść i zobaczyć ciekawą roślinność - infrastruktura na miejscu przygotowana, jest wieża widokowa, są drewniane pomosty, jest ścieżka edukacyjna.
Nie lubisz oglądania roślinek? Zawsze można wyskoczyć do Masarykovej Chaty (to już po stronie czeskiej) - to zaledwie 50 minut niebieskim szlakiem, cały czas pod górkę, ale za to na miejscu lokalne piwko, czeskie knedliki i smażony ser - bezcenne. Oczywiście "Zieleniec oferuje" znacznie więcej po stronie czeskiej, wystarczy sprawdzić internet.
Po polskiej stronie nie zapomnijcie o okolicach Zieleńca, bo tam i Duszniki Zdrój z kultowym schroniskiem Pod Muflonem czy z Muzeum Papiernictwa. I Polanica Zdrój z pięknym parkiem zdrojowym, i Wambierzyce, i Kudowa Zdrój, i.... Sprawdźcie sami. Zieleniec latem? Jasne!



















Napisz komentarz
Komentarze