Dalej wolontariusze piszą: - Roger, bo tak go nazwaliśmy, to psiak, którego niegodziwi "ludzie" zostawili na pastwę losu samego na posesji, wyprowadzili się za granicę, wyjechali na parę lat, a psy zostawili jak niepotrzebne, stare graty. Psami miała opiekować się starsza kobieta, która - najprawdopodobniej z powodu demencji - nie zajmowała się psami praktycznie wcale i nie zapewniła im żadnego schronienia.Roger do tej pory mieszkał wraz z innym psem, jednak "właściciele" zostawili dwóm psom tylko jedną, nieocieploną budę. Drugi psiak nie przeżył mrozów, umarł w cierpieniu, na zimnie, a Roger mieszkał zamarzniętym ciałem bezimiennego psiaka. Z obolałą nogą, kulejący, samotny i zziębnięty...Roger jest samcem, ma około 5 lat. Jest trochę zagubiony i przestraszony, ale nie przejawia agresji. Jest niewielki, waży około 10 kg. Pokrywamy wszelkie koszty, błagamy tylko o jedno - ciepły kąt dla Rogera! Dom tymczasowy potrzebny na cito! Prosimy o udostępnienia, żeby post dotarł do jak największej liczby osób.
Chcesz pomóc, odezwij się do Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt.
Napisz komentarz
Komentarze