- Czy ci ludzie może chociaż na łożu śmierci powiedzą kiedykolwiek "przepraszam"? - pytał publicznie starosta. - "Przepraszam, bo nie stałem po właściwej stronie". A nasze życie, nasza wolna Polska pokazuje, że jesteśmy po właściwej stronie. A oni byli z drugiej strony... Czy to zrozumieli, zrozumieją? Nie wiem. Pod Starym Grodkowem w ramach akcji "Lawina" zlikwidowano kilkudziesięciu żołnierzy wyklętych. Nikt by o tym nie wiedział, ale na łożu śmierci jeden z oprawców o tym wspomniał i dzięki temu można było odnaleźć ciała, zidentyfikować, pochować i postawić im miejsce pamięci. Dlatego pytam raz jeszcze, czy ci ludzie, a przecież część z nich mieszka w Oławie, w okolicy, kiedykolwiek powiedzą "przepraszam"? Czy znajdą w sobie odwagę? Liczę, że ta odpowiedź będzie...
- Nie raz w tym miejscu rożne osoby apelowały, aby podziałów nie było - mówił burmistrz Oławy Tomasz Frischmann. - Trzeba tę ranę zabliźnić. Recepta jest wypisana na krzyżu za mną: "Zło dobrem zwyciężaj". Jeszcze bym do tego dodał "wybacz", i jeszcze bym, dodał "bądź solidarny", czyli patrz na drugiego człowieka...
Więcej już jutro w "Gazecie Powiatowej"
Napisz komentarz
Komentarze