Przypomnijmy, że niedawno w Jelczu-Laskowicach konieczne było odebranie psa od właścicielki, która nie leczyła go. Niestety, weterynarz niewiele już mógł zrobić, zaniedbany Aksel nie wykazywał oznak życia i trzeba go było uśpić.
- Tak rażące zaniedbanie, oraz doprowadzenie psa do stanu agonalnego i nieudzielenie mu pomocy, jest w świetle obowiązującego prawa znęcaniem, dlatego składamy zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez właścicielkę - zapowiadała wtedy prezeska zarządu Fundacji Ochrony Zwierząt i Środowiska LEX NOVA Izabela Kadłucka. - W świetle ustawy o ochronie zwierząt znęcaniem, które stanowi przestępstwo, jest zadawanie zwierzętom bólu i cierpienia. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt znęcanie to również utrzymywanie psa w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie go w stanie rażącego zaniedbania. A rażące zaniedbanie to według ustawy drastyczne odstępstwo od określonych w ustawie norm postępowania ze zwierzęciem, a w szczególności w zakresie utrzymywania zwierzęcia w stanie zagłodzenia, brudu, nieleczonej choroby, w niewłaściwym pomieszczeniu i nadmiernej ciasnocie. Czyli nieleczenie psa też jest znęcaniem się nad nim.
Fundacja potrzebujemy wsparcia finansowego na obsługę prawną sprawy Aksla, oraz na ratowanie drugiego psa tej samej właścicielki - konieczna będzie diagnostyka weterynarza, utrzymanie psa również kosztuje. Zbiórkę można znaleźć tutaj:
O sprawie powiadomiono też inspekcję weterynaryjną. Dzisiaj rano (28 czerwca) przedstawiciele fundacji i inspekcji byli u właścicielki Aksela. Okazało się, że miała też żółwia wodnego, tzw. inwazyjnego, którego można było zarejestrować jeszcze dwa tygodnie temu, ale teraz jest już za późno. Ostatecznie mieszkanka Jelcza-Laskowic zrzekła się i żółwia, i psa, które są teraz od adopcji.
Suczka, której zrzekła się dotychczasowa właścicielka, to 9-miesięczna Lucy, jest drobną, śliczną i rezolutną panną.
Kontakt w spawie żółwia i Lucy poprzez FB Fundacji (jest numer telefonu), czyli TUTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze