Tak właśnie opisuje go Patrycja Marciniak:
Edziu to moja miłość, a jednocześnie największa pomoc w odchowywaniu kotów. Edziu jest wzorowym wujkiem i ojcem. Kocha go każdy kto go poznał. Niestety ten kochany przytulak ponad miesiąc temu zaczął mniej się tulić, jeść, zrobił się apatyczny, bez chęci do zabaw. Długo nie czekając zrobiłam mu badania krwi i tu się zaczęło. Wszystkie parametry rozjechane do tego żółtaczka, na Cito USG w którym były widoczne zmiany w wątrobie. Kilka dni dalszych badań obserwacji, oczywiście kroplówki i nie ma złudzeń. Edziu Umiera. Ma FIP czyli zakaźne zapalenie otrzewnej. Jest to 100% śmiertelną chorobą, a raczej była. Dziś jest już lek. Ale lek kosztuje ogromną sumę pieniędzy.
Udało mi się zakupić ten lek na pierwsze dni i już po 3 dniach była ogromna poprawa. Edziu zaczął jeść i bawić się. Więc czym prędzej zakupiłam lek na cały miesiąc. Koszt leku na miesiąc to niecałe 5 tysięcy złotych. To 1/3 ceny jego życia. Leczenie trwa minimum 84 dni. Tyle trwa kuracja lekiem GS-441524.
Po prawie miesiącu zastrzyków dzień w dzień Edziu jest jak nowonarodzony, a wcina za 5 kotów. Dzięki waszej pomocy Edziu i ja uratowaliśmy wiele kotów czy jesteście w stanie mi pomóc uratować życie Edzia?. Błagam jak nigdy dotąd o każdą najmniejszą złotówkę. Za każdą wpłatę jestem po stokroć wdzięczna. Edziu musi mi jeszcze wiele kotów pomoc odchować.
Link do zbiórki Edzia: pomagam.pl/edziuprosi
Prowadzą również bazarek na którym jest ogrom ciekawych fantów, dlatego jeśli jeszcze nie dołączyłeś to serdecznie zapraszam.
https://www.facebook.com/groups/511345603768153/?ref=share_group_link











Napisz komentarz
Komentarze