Wyścig odbywał się w ostatni weekend. Latika zrelacjonowała go w swoich mediach społecznościowych: - Dopiero co dojechaliśmy do domu, ale jesteśmy mega szczęśliwi! Treningi w piątek i w sobotę nie szły tak, jak chcieliśmy, cały czas był problem z motocyklem... Rozkręcone zawieszenie, poluzowane śruby na gaźniku, wiele godzin spędzonych na regulacjach i naprawach, aż w końcu udało się przygotować motocykl w odpowiedni sposób - przestał strzelać, przerywać i "pływać" w zakrętach.
Młoda zawodniczka z Jelcza-Laskowic pierwsze, poranne kwalifikacje wygrała z minimalną przewagą. W drugich poprawiła wynik o sekundę, ale w ostatniej chwili została wyprzedzona przez rywalkę.
Przed pierwszym wyścigiem było więc jasne, że walka o zwycięstwo rozstrzygnie się między Latiką Opalińską i Olą Kotowską. Ta druga startowała z pole position, ale przed dziesiątym okrążeniem pozycję liderki przejęła Latika. Dziewczyny jeszcze kilkukrotnie zmieniały sie miejscami, w międzyczasie dublując resztę stawki. Na metę dojechały równocześnie, ale Ola była szybsza o 0,038 sekundy.
W drugim Latika zaliczyła słabszy start, więc na początku musiała gonić. Znów razem z główną rywalką jechały najszybciej, w pewnym momencie Ola wpadłą na zakręcie w poślizg i Latika została samotną liderką. Jej przeciwniczka szybko się zebrała, próbowała odrobić stratę, ale nie była już w stanie dogonić Latiki Opalińskiej, która się nie popełniać żadnego błędu i przypieczętować swoje zwycięstwo. Udało się wygrać z dużą przewagą i zdobyć złoty medal!
- Był to bardzo trudny dla nas weekend, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi - powtarza Latika. - Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają i pomagają. Dziękuję rywalkom i gratuluję wszystkim medalistom.
Napisz komentarz
Komentarze