Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:52
Reklama BMM
Reklama

OŁAWA Mieliśmy Małpi Gaj. Pamiętacie?

To historia miejsca, które dziś bardziej jest znane jako Skwer Adama Wójcika - legendarnego koszykarza rodem z Oławy
OŁAWA Mieliśmy Małpi Gaj. Pamiętacie?
To historia miejsca, które dziś bardziej jest znane jako Skwer Adama Wójcika - legendarnego koszykarza rodem z Oławy
Podziel się
Oceń

Tu muszę opisać ulice, przy których był park zwany Małpim Gajem. Ulica 3 Maja zaczynała się od ZNTK, na ówczesnej ulicy Świerczewskiego, a kończyła się na ulicy Żołnierza Polskiego - wcześniej była to ulica Przyjaciół Żołnierza Polskiego, a zaraz po wojnie Szpitalna. Dalej były ogrody - na środku dzisiejszej ulicy 3 Maja, tuż przed ulicą św. Rocha, stał dwupiętrowy dom mieszkalny, który wyburzono pod koniec lat sześćdziesiątych. Kiedy dokładnie zbudowano odcinek ulicy od Żołnierza Polskiego do ulicy św. Rocha, nie udało mi się ustalić, ale według mojej pamięci było to po 1968 roku, czyli po agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, choć w tym zakresie zdania są podzielone, a do dokumentów pisanych nie udało dotrzeć. 

Zdjęcie wykonał w 1953 mój tato Kazimierz Mazur w czasie pierwszomajowego pochodu - po prawej wysoki budynek mieszkalny ze sklepem spożywczym na parterze i "stodoła", w której była suszarnia tytoniu. Za budynkiem wysokim jest park. Dziś w miejscu tych obiektów zaczyna się budynek mieszkalny z lokalami handlowymi na parterze

 

 

Na ulicy 3 Maja od strony wschodniej były radzieckie koszary, a bliżej Małpiego Gaju budynki mieszkalne dla rodzin żołnierzy stacjonujących w Oławie. Ulica wyglądała szpetnie, w domach mieszkalnych okna nigdy nie były myte, a zamiast firanek były rosyjskie gazety "Prawda" lub inne. Tereny były ogrodzone wysokim murowanym płotem z drutem kolczastym na górnej krawędzi, potężne stalowe bramy wjazdowe wykonane niechlujnie, a tereny między płotem a ulicą nie były sprzątane, trawa nie była koszona, nie mówiąc już o malowaniu krawężników na biało, jak to było w zwyczaju przy polskich koszarach. 

W połowie lat sześćdziesiątych na ulicy 1 Maja kładziono kanalizację. Roboty ziemne trwały bardzo długo, bodajże 2-3 lata, i wtedy przeniesiono cały ruch tranzytowy z Wrocławia do Katowic na ulicę 3 Maja, która była wstydem dla miasta. Na sesji Rady Miejskiej dyskutowano nawet, jak  uporządkować tę ulicę - wtedy ówczesny sekretarz Rady Miejskiej Józef Kasperek publicznie zaproponował, aby na tych obiektach dużymi literami białą farbą napisać, że to są koszary armii sowieckiej. Napisów oczywiście nigdy nie zrobiono, a pan Józef w krótkim czasie stracił stanowisko.

Zdjęcie z albumu Romana Drzewińskiego. Na pierwszym planie Szczepan Stefek z córką Lidią - na zdjęciu widzimy po lewej budynek mieszkalny, w którym był sklep spożywczy prowadzony przez panią Zosię Dziurkę, po prawej za budynkiem mieszkalnym były budynki, które przylegały do parku, w głębi był Małpi Gaj. Całkiem na prawo (niewidoczna na zdjęciu) była stacja paliwowa CPN

 

Ulica Żołnierza Polskiego zaczynała się od ulicy 1 Maja. Naprzeciw parku było przedwojenne gospodarstwo rolne, które wyburzono, a w 1965 roku powstał tam budynek od numeru 4 do numeru 12. 

Rodzice i wielu moich starszych znajomych opowiadało, że w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych park był mocno zaniedbany, zarośnięty krzakami, nie było ławek ani oświetlenia, strach było wejść po zmierzchu. 

Na początku lat pięćdziesiątych często przesiadywali tu żołnierze armii sowieckiej, a później oławskie szemrane towarzystwo. Pomiędzy parkiem a ulicą Kasprowicza po wojnie było ogrodnictwo, stała piękna willa, w której był żłobek - potem stały różne budynki mieszkalne, bardzo chaotycznie ustawione, następnie był budynek podobny do stodoły, gdzie była suszarnia tytoniu. Po jego wyburzeniu w tym miejscu powstała stacja paliwowa CPN i budynek mieszkalny, w którym był sklep spożywczy z kierowniczką panią Zofią Dziurką. Do tego budynku przylegał jeszcze jeden, który nie przetrwał wojny. Te wszystkie budynki wyburzono i wybudowano jeden duży, mieszkalny z lokalami handlowymi i usługowymi na parterze.

Zdjęcie z albumu państwa Tyczyńskich, zrobione w latach pięćdziesiątych. Po lewej ulica Żołnierza Polskiego, w głębi widoczne budynki gospodarstwa rolnego

 

Dopiero gdy zaczęto budować ten budynek, powszechnie zwany "na deptaku" lub "na schodkach", uporządkowano park, zrobiono alejki, zamontowano oświetlenie i ławki. 

Tu od ulicy 1 Maja przy fontannie często było małe targowisko, na którym działkowicze sprzedawali swoje nadwyżki warzyw, owoców i kwiatów, ale nie tylko, można było w różnych latach kupić np. chryzantemy przed Wszystkimi Świętymi czy karpie przed Bożym Narodzeniem. To wszystko się działo, bo handel państwowy nie radził sobie z zaopatrzeniem mieszkańców.

Od strony ulicy 3 Maja w maju 1980 roku postawiono rzeźbę, która miała być fontanną (nigdzie nie znalazłem oficjalnej nazwy tej rzeźby). Zrobiono to było na wzór dużych miast, w których zaczęto wtedy stawiać rzeźby znanych twórców, czasem mocno kontrowersyjne, budzące różne odczucia mieszkańców. Jednym się podobały, inni mocno je krytykowali. 

W Oławie też na początku nie było zachwytu, a ze względu na nietypowe kształty rzeźby mieszkańcy szybko wymyślili nazwę dla całości - od tej pory był to Mózg Naczelnika. Przypomnę, że wtedy ne było burmistrza, a jego rolę w pewnym sensie pełnił naczelnik miasta. W latach 1973-1990 był nim w Oławie Michał Wąsiewicz. 

Zdjęcie z albumu Krzysztofa Gorczycy - tu widzimy rzeźbę zaraz po otwarciu w 1980 roku jako fontannę

 

Autorem tej rzeźby był Tadeusz Teller, który faktycznie tworzył w duchu epoki. Pozostawił po sobie kilka rzeźb we wrocławskich parkach, takich jak "Jagusia" - postać kobieca przetworzona w stylu kubistycznym. W czasach PRL był to synonim nowoczesności, również u szerszego kręgu odbiorców.

Tu muszę opisać trzy historie na temat tego, dlaczego początkowa fontanna przestała nią być, czyli dlaczego zakręcono wodę. 



Napisz komentarz

Komentarze

Roy 02.04.2024 15:00
Mówiono mózg naczelnika miasta.

Daria 02.04.2024 17:21
Roy 02.04.2024 15:00
Mówiono mózg naczelnika miasta.
Duży , tylko szkoda że pusty

ted 02.04.2024 12:17
Ja słyszałem że tę fontannę nazywano też mózgiem Breżniewa lub rzadziej mózgiem Lenina.

wiem 01.04.2024 15:45
Na zdjęciu jest Janina Sodomlak. Proszę nie przekręcać nazwisk.

xoxo 01.04.2024 13:10
"Zdjęcie z albumu Waldemara Stawarskiego, zrobione w latach 80., kiedy z fontanny zrobiono klomb z kwiatami" - to nie są lata 80. bo w tle widać wieżowiec, który ma już ocieploną elewację, a tego nie robili w latach 80. tylko dużo później.

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama