- Cel, jaki postawiłem sobie w 2024 roku to nowy rekord życiowy - mówi mieszkaniec Jelcza-Laskowic. - Od połowy marca do dziś udało mi się aż czterokrotnie ustanowić swój nowy rekord.
Dla Tomka sezon 2024 rozpoczął się w Bielsku-Białej, gdzie zawody ukończył z wynikiem 157,5 kg. Potem jako zawodnik kadry narodowej, wyrównał ten rekord na Mistrzostwach Słowacji. Do tego w Łodzi, reprezentując klub Start Wrocław na Zawodach Power Lifting Games rywalizował w gronie 150 zawodników i zawodniczek z całego kraju.
- Było bardzo ciężko, a rezultaty niektórych dochodziły nawet do 225 kg - relacjonuje. - To mnie jednak nie przestraszyło i przy swojej wadze w kategorii light zdobyłem pierwsze i drugie miejsce, po raz kolejny wygrywając Mistrzostwa Łodzi i Politechniki Łódzkiej. Tam wycisnąłem także nowy rekord życiowy - 160 kg, przy wadze 65 kg.
Maj to dla sztangisty czas regeneracji i lekkich treningów. Już 14 czerwca we Wrocławiu po raz kolejny zawalczy o mistrzostwo Polski. Jeśli uda się wygrać, będzie ośmiokrotnym mistrzem kraju. Cel pozostaje niezmienny - wygrana i kolejne ustanowienie "życiówki". Poza tym zawody będą świetnym sprawdzianem przed zbliżającymi się się mistrzostwami świata, która odbędą się w grudniu.
Napisz komentarz
Komentarze