Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:13
Reklama
Reklama

Obyście nigdy nie musieli tu trafić, ale jeżeli już, to będziecie w dobrych rękach

Mowa o Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w oławskim szpitalu
Obyście nigdy nie musieli tu trafić, ale jeżeli już, to będziecie w dobrych rękach
Obyście nigdy nie musieli tu być, ale jeżeli już, to traficie w dobre ręce

Autor: fot. Jerzy Kamiński

Podziel się
Oceń

Kiedyś nazywany był Oddziałem Intensywnej Opieki Medycznej (popularnie OIOM), nowa nazwa podkreśla, że to nie jest samo opiekowanie się kimś, tylko wskazuje, że tu trwa faktycznie intensywne leczenie ludzi.

Oddział istnieje od paru lat, jest więc stosunkowo nowy. Dysponuje sześcioma łóżkami, fachowo nazywanymi tu stanowiskami intensywnej terapii. Wszystkie są identycznie i świetnie wyposażone. Oddział rocznie ma średnio około 160 hospitalizacji - to jedyny oddział, który nie ma planowych przyjęć, wszystko zależy od sytuacji. Czasem więc wszystkie 6 łóżek jest zajętych, a czasem kilka stoi pustych, bo akurat nie ma pacjentów. Ale muszą być cały czas w gotowości, podobnie jak personel, bo tu ratuje się życie. 

Działają jak straż pożarna. Nie wystarczy jeden strażak w remizie, a reszta przyjedzie z domu, gdy będzie pożar. Muszą cały czas pełnić dyżur, żeby reagować natychmiast.

- Oddział Intensywnej Terapii jest takim miejscem, w którym leczymy pacjentów, którzy są w najcięższym stanie i wymagają wspomagania funkcji narządów - tłumaczy Agnieszka Dyla, asystentka oddziału anestezjologii i intensywnej terapii, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz pediatrii. - Czyli mamy sytuację, że jakiś narząd człowieka nie działa sprawnie i bez specjalistycznej aparatury, bez maszyn, bez silnie działających leków, ten chory nie przeżyje. Najczęściej są to pacjenci, którzy wymagają podtrzymania układu oddechowego - ktoś nie radzi sobie z oddychaniem i potrzebuje tlenu, to jest taka najprostsza forma pomocy, którą mają  w ofercie także inne oddziały, ale my możemy także wspomagać układ oddechowy w ten sposób, że podłączamy pacjenta do respiratora, czyli do specjalnego urządzenia, które wspomaga proces oddychania nie tylko podając tlen, ale sprawiając, że pacjentowi jest łatwiej oddychać z pomocą maszyny wtłaczającej do niego powietrze. I my takimi urządzeniami dysponujemy. 

Problemy z oddychaniem powodują np. infekcje, tu mamy te wszystkie sepsy, wstrząsy septyczne, czyli pacjentów, którzy chorują na infekcję tak ciężko, że dochodzi do upośledzenia układu krążenia, serca, płuc, nerek. Często jest tak, że w ciężkiej infekcji wszystkie te narządy naraz są uszkodzone. Wtedy trzeba każdy nich wspomagać, jednocześnie lecząc infekcję. Samo leczenie bez wspomagane funkcji tych narządów niewiele da, chory może nie przeżyć. 

Edyta Tomaszewska - pielęgniarka z Brzegu - przy pacjencie

 

Na Oddziale Intensywnej Terapii leczy się także tych chorych, którzy mają np. przewlekle uszkodzone serce i dochodzi do zaostrzenie choroby. Czasem chorzy po trudnych zabiegach operacyjnych też wymagają jeszcze częściowo podtrzymywania funkcji narządów. Na oddział trafiają też pacjenci po wypadkach. Są i tacy, którzy mają różne przewlekłe choroby, np. tzw. chorobę palaczy, a gdy wda się w to dodatkowo infekcja, człowiek może sobie nie radzić z oddychaniem. Wtedy właśnie tu pomagają mu przejść sytuację, która zaostrzyła ten proces.

Leczą nie tylko pacjentów z powiatu oławskiego, ale często też z Wrocławia, czy z innych miast. Tu trafiają pacjenci wymagający natychmiastowego leczenia w oddziale intencyjnej terapii, a czasem to jest najbliższy taki oddział z wolnym miejscem.

- Jesteśmy dosyć nowym oddziałem i młodym zespołem - mówi Agnieszka Dyla. - Nasz szef, czyli kierownik oddziału intensywnej terapii Wojciech Mielnicki, bardzo na to stawia.

Starają się więc o bardzo dobre wyniki leczenia, choć wiedzą, że system służby zdrowia tego nie wymusza, raczej zwykle interesuje się wynikiem finansowym - nie za bardzo interesuje go wynik leczenia. A w oławskim oddziale wyniki te są co najmniej dobre, śmiertelność jest sporo poniżej średniej krajowej.

- Mamy wszystkie rodzaje urządzeń, nasz oddział nie jest w niczym gorszy od podobnego oddziału w dużym mieście, np. we Wrocławiu - mówi Agnieszka Dyla. -  Nie brakuje nam sprzętu, mamy umiejętności, dysponujemy całym wachlarzem możliwości... Jesteśmy oddziałem usługowym dla innych oddziałów. Najczęściej pacjenta nie prowadzimy od początku do końca. Chory leży np. na oddziale chorób wewnętrznych, potem trafia do nas, my go ustabilizujemy, po czym wraca do oddziału wewnętrznego. Czasem chory trafia do nas bezpośrednio z  SOR-u, ale potem musimy go gdzieś przekazać. Z tym bywa problem, bo gdzie? Trzeba mu znaleźć miejsce, gdzie zgodzą się go dalej leczyć. To czasem nie jest takie łatwe.

Czują wtedy, że system nie zawsze potrafi wykorzystać ich pracę, bo nie ma właściwego ciągu dalszego. Oni władowali w pacjenta mnóstwo energii, pracy i pieniędzy, bo to najdroższy oddział w szpitalu, a potem nie mają co zrobić z pacjentem, bo brakuje ośrodków, które podjęłyby się rehabilitacji ciężko chorych ludzi. Oczywiście generalnie ośrodki są, ale głównie takie, które chciałby, aby pacjent... dojeżdżał na rehabilitację tramwajem. W takiej sytuacji czasami im ręce opadają. Na szczęście nie na długo.

- Profitem pracy w tym oddziale jest to, że staramy się, aby mieć dobrą jakość pracy - mówi Agnieszka Dyla. - Dla lekarza to ważne. To, że możemy tu działać nowocześnie, możemy się rozwijać, jest czymś, co trzyma nas w takim oddziale. 

Większość kadry to mieszkańcy Wrocławia, gdzie jest mnóstwo innych szpitali, większych, ale jednak wybierają Oławę, właśnie dla tej jakości. Wyznacznikiem jakości jest też stały zespół, w przypadku oławskiego szpitala 4-osobowy. Organizacja pracy w oddziale wygląda tak, że zawsze od 8.00 do 15.00 jest przynajmniej 2 lekarzy. W mniejszych szpitalach często jest tylko jeden i wtedy jakość dramatycznie spada. Generalnie w intensywnej terapii burza mózgów jest nie do przecenienia, gdy można wymienić się doświadczeniem, spojrzeć z innych stron na problem. We dwójkę czy w trójkę łatwiej coś wymyślić, aby uratować pacjenta.

Najtrudniejsze są rozmowy z rodziną, której trzeba udzielić informacji o stanie pacjenta. W oddziale jest osobny pokoik, gdzie lekarz może się spotkać z kimś z rodziny, porozmawiać w miejscu, gdzie nikt nie przeszkadza, nie ma dodatkowego ruchu, co rodziny bardzo doceniają. Także to, że zawsze mogą się dowiedzieć wszystkiego bezpośrednio u źródła. 

- Mamy wypracowany sposób współpracy z rodziną chorego - mówi Agnieszka Dyla. - I to jest przez nich doceniane, ale dla nas obciążające.... Zawsze trudno rozmawiać z rodziną w ciężkim stanie, często w szoku. Bywa, że w ten sposób uczestniczymy w tragediach całych rodzin, gdy trafiają do nas pacjenci z wypadków.

Pobyty na oddziale intensywnej terapii nie są długie, zwykle to kilka dni, choć czasem jednostki chorobowe wymagają dłuższego pobytu - tak było np. w czasie covidowym. Koszt dobowy każdego stanowiska to około 1500 zł, więc dziennie to kilka tysięcy złotych, a bywa, że koszt leczenia chorego przez tydzień jest wyceniany na 150 tys. zł.

- Oddział intensywnej terapii nie jest tym, który kiedykolwiek będzie zarabiał - tłumaczy Agnieszka Dyla. - To niemożliwe właśnie dlatego, że jest oddziałem usługowym dla innych oddziałów, które muszą ponosić koszt tego, że mają OIT. Można powiedzieć, że dokładają się do tego oddziału, ale dzięki niemu można pomóc pacjentowi z chirurgii czy oddziału wewnętrznego.

Coś w rodzaju dyżurki - stąd wszystko widać, można kierować pracami

 

Oddział dysponuje sześcioma dobrze wyposażonymi stanowiskami


Napisz komentarz

Komentarze

zainteresowani 11.01.2025 11:18
Szkoda tylko,że z problemami kardiologicznymi trzeba jeździć do Wrocławia. Podobno miała powstać dodatkowa sieć takich placówek.

cześ 11.01.2025 10:15
Jeżeli mam tylko możliwość wyboru szpital oławski omijam szerokim łukiem.

cretino 11.01.2025 10:49
Jeżeli tylko mamy taką możliwość unikamy twoich bzdurnych komentarzy.

cześ 12.01.2025 16:22
Przestań się podszywać pode mnie!!! Jest tylko jeden cześ!!!

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: *Treść komentarza: Bo w Sobieskim oprócz tego, że nauczają, to jeszcze uczą empatii i działalności społecznej, a nie tylko patrzenia na koniec "własnego nosa" i samolubstwa.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:53Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOC
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama