Los ROW-u Rybnik jest już przesądzony?
Można sparafrazować znane powiedzenie „dopóki piłka w grze” na „dopóki słychać ryk silników”. ROW Rybnik, choć jest skazywany na spadek, to wciąż ma szansę, aby utrzymać się w PGE Ekstralidze. Nie będzie to łatwe zadanie, ale kibice z Rybnika mocno w to wierzą. Póki co tabela nie wygląda optymistycznie, jednak na korzyść rybniczan działa fakt, że po rundzie zasadniczej rozegrana zostanie runda play-down, która tak naprawdę rozstrzygnie, która drużyna pożegna się z PGE Ekstraligą. Najlepsze zakłady bukmacherskie pozwalają obstawiać kluczową fazę sezonu, w tym poszczególne mecze i końcowe rozstrzygnięcia.
Wróćmy jednak do wspomnianej tabeli. ROW Rybnik odjechał do tej pory 12 meczów, a jego dorobek punktowy jest bardzo skromny. To zaledwie cztery oczka, zdobyte dzięki zwycięstwom nad Stalą Gorzów (49:41 w pierwszej kolejce) oraz Włókniarzowi Częstochowa (48:42 w 10. rundzie PGE Ekstraligi). Pozostałe dziesięć meczów „Rekiny” przegrały, a szczególnie bolesne były domowe porażki 32:58 z KS Toruń, 36:53 z Falubazem Zielona Góra oraz 32:58 z Motorem Lublin.
Przypomnijmy, że po rundzie zasadniczej cztery najsłabsze drużyny wezmą udział w fazie play-down. Ekipa z piątego miejsca ma prawo wyboru rywala. Zwycięzcy półfinałów mają zapewnione utrzymanie w lidze i zajmą miejsca 5-6. Natomiast przegrani zmierzą się w decydującym pojedynku. Jego zwycięzca powalczy o utrzymanie w barażu, a przegrany zanotuje bezpośredni spadek do Metalkas 2. Ekstraligi. Chcąc obstawiać końcowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze, warto zwrócić uwagę na aktualne promocje bukmacherskie, dzięki którym możesz zyskać dodatkowe środki czy darmowe zakłady.
Do końca fazy zasadniczej pozostały już tylko dwie rundy. Oznacza to, że w fazie play-down zobaczymy na pewno Włókniarza Częstochowa (7 punktów), Stal Gorzów (7 punktów) oraz ROW Rybnik (4 punkty). Czwarte miejsce przypadnie prawdopodobnie GKM-owi Grudziądz (12 punktów). Nie wydaje się, aby grudziądzanie odrobili trzy punkty straty do plasującego się oczko wyżej Falubazu Zielona Góra.
Teoretycznie ROW Rybnik ma niezły terminarz na dwie ostatnie rundy, bowiem najpierw odjedzie u siebie rewanż z GKM-em Grudziądz. W pierwszym meczu rybniczanie przegrali 39:51, ale zdobycie dwóch punktów jest jak najbardziej realne. Na zakończenie fazy zasadniczej ROW Rybnik uda się do Gorzowa, by co najmniej obronić punkt bonusowy po wygranej 49:41 ze Stalą w pierwszym meczu.
Transfery, w które większość wątpiła
Największym problemem ROW-u Rybnik po ubiegłorocznym awansie do PGE Ekstraligi była strata Brady'ego Kurtza. Australijczyk, który na zapleczu elity wykręcił średnią 2,402 punktu na bieg, zamienił plastron „Rekinów” na barwy Sparty Wrocław. Już wtedy było jasne, że może to być dziura nie do załatania, a przecież ROW Rybnik potrzebował nie tylko uzupełnień, ale solidnego wzmocnienia składu, aby powalczyć o utrzymanie się w żużlowej elicie.
Niestety, ale dla rybniczan na rynku transferowym nie było zbyt wielu dostępnych zawodników, a najlepsze kluby licytowały niemal bez ograniczeń. W tej sytuacji działacze ROW-u postawili na ryzykowne karty, a więc żużlowców, którzy w przeszłości mieli swoje wielkie momenty i wciąż potrafią dobrze jeździć. Jednak w ostatnich sezonach zmagali się z kryzysami. Mowa o Maksymie Drabiku, Glebie Czugunowie, Chrisie Holderze i Nickim Pedersenie.
I niestety, wygląda na to, że ryzyko się nie opłaciło. Z całej tej grupy „odpalił” jedynie Maksym Drabik, który jako jedyny zawodnik ROW-u Rybnik wykręcił średnią powyżej 2 punktów na bieg. Dokładnie 2,054. Taki wynik pozwala mu zajmować 14. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi. Nicki Pedersen legitymuje się średnią 1,773 punktu na bieg, ale, jak to zwykle bywa, jest również bohaterem pozasportowych kontrowersji. W ostatnich meczach znalazł się poza składem, a trener Piotr Żyto nie zdradza, czy Duńczyk zostanie przywrócony na decydujące spotkania.
Martwić może również forma Rohana Tungate’a. Australijczyk w zeszłym sezonie zanotował bardzo solidną średnią na zapleczu PGE Ekstraligi, a konkretnie było to 2,067 punktu na bieg. Miał też mocne wejście do elity. Ostatnio jednak jego silniki wyraźnie tracą moc, co potwierdzają zaledwie 4 punkty zdobyte w Toruniu oraz średnia nieco powyżej 1,7 punktu na bieg.
Zawodzi też Gleb Czugunow, który w Toruniu zdobył zaledwie 2 punkty, a jego średnia biegowa to 1,306. Niewiele więcej można oczekiwać od Chrisa Holdera. Jego średnia 1,409 na finiszu kariery wygląda przyzwoicie jak na zawodnika drugiej linii, ale Australijczyk nie zacznie nagle jeździć szybciej.
Nie pomaga też Kacper Pludra, który notuje kolejny regres formy po bardzo udanych sezonach 2022 i 2023 w barwach GKM-u Grudziądz.
Stal Gorzów rywalem w decydującym pojedynku?
Wygląda zatem na to, że ROW Rybnik ma bardzo poważny problem. W tej chwili trudno dostrzec w drużynie wyraźnego lidera poza Maksymem Drabikiem. Kluczowe może okazać się znalezienie prędkości przez Rohana Tungate’a oraz odpowiednie nastawienie Nickiego Pedersena. Duńczyk z pewnością mógłby dorzucić sporo punktów, ale pozostaje pytanie, czy skonfliktowany żużlowiec będzie w stanie odłożyć animozje na bok.
Na ten moment, jak zauważają bukmacherzy, ROW jest głównym kandydatem do spadku. Całkiem prawdopodobne, że w decydującym meczu o utrzymanie w PGE Ekstralidze rybniczanie zmierzą się ze Stalą Gorzów.
(tekst sponsorowany)







Napisz komentarz
Komentarze