I dalej ten sam Czytelnik: - Jadąc ze Zwierzyńca, w ostatniej chwili zauważyłem pieszego wychodzącego zza tego tira. Kierowca nieodpowiedzialny, do zachowania pieszego też mam zastrzeżenia. Całe szczęście nic się mu nie stało. Zatrzymałem auto w bezpiecznej odległości. Zdarzenie, tj. postój samochodów na zakazie, zgłosiłem do Straży Miejskiej w Oławie. Przyjechali i... moim zdaniem potraktowali kierowców dość pobłażliwie. Czy zwykłe ,,pomachanie palcem " to odpowiednia reakcja na te wykroczenie? Uwaga kierowcy! Oni tam stoją i stać będą dalej w kolejce do wjazdu do Ergisu.
Poprosiliśmy Straż Miejską w Oławie o ustosunkowanie się do tych zarzutów. Odpowiada Dariusz Wasiak - Naczelnik wydziału organizacyjno-prawnego Straży Miejskiej w Oławie:
- Wydany przez strażnika nakaz przeparkowania dwóch pojazdów na okoliczny parking nie powinien być utożsamiany przez zgłaszającego z "pomachaniem palcem", lecz z usunięciem potencjalnego zagrożenia dla życia lub zdrowia dla innych uczestników ruchu. Zgłaszającego naruszenie zobowiązano do stawienia się w siedzibie SM Oława celem przesłuchania na okoliczność zgłoszenia, albowiem w chwili podejmowania interwencji przez strażników jeden z pojazdów uwidocznionych na zdjęciu (przy przejściu) nie znajdował się już we wskazanym miejscu. Stąd też podjęte czynności przez interweniujących strażników nie kończą sprawy i realizowane są zgodnie przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.







Napisz komentarz
Komentarze