Grupa podróżnych czekała na spóźniający się pociąg na nowej stacji Oława Zachodnia. To było po godz.16.00. I wtedy ktoś na działce obok stacji palił na liście.
- Jak widać na filmie, dym przedostaje się bezpośrednio na stację i "truje" czekających na peronie - opisuje pani Magda. - Nie było możliwości, aby uniknąć tego dymu. Moje ubranie, włosy były przesiąknięte duszącym dymem, a nie czekałam na peronie długo (5 minut) i to wystarczyło, aby ten uciążliwy zapach towarzyszył mi w pociągu, a potem w samolocie przez resztę podróży. Dym był na tyle intensywny, że przez kolejne godziny nie czułam się dobrze z powodu bólu głowy. Myślę, że działkowicze są przyzwyczajeni do swoich "rytualnych jesiennych porządków", jednak odkąd powstała tam stacja PKP, powinni zaprzestać palenia czegokolwiek ze względu oczekujących tam pasażerów. Warto, aby ci, którzy nieświadomie uprzykrzają innym podróż z tego miejsca, dowiedzieli się o tym. Proszę to nagłośnić. W załączniku film.







Napisz komentarz
Komentarze