Co to był za wieczór… Cel był prosty, ale piękny – spotkanie międzypokoleniowe przy muzyce i tańcach ludowych. Oprawę muzyczną zapewnili artyści z zespołu Porębiok, którzy już pierwszymi dźwiękami akordeonu porwali całą salę do śpiewu. A gdy pojawili się tancerze w strojach ludowych – goście przecierali oczy ze zdumienia! Było śpiewanie, było tańcowanie, a nawet… tańce z miotłą w rytmie „Mietlarza”.
Między tańcami animatorka Gosia przypomniała zebranym dawne andrzejkowe wróżby – niejeden gość zdziwił się, co pokazał wosk! A że potupajka bez jedzenia to nie potupajka – KGW z Bystrzycy zadbało o stoły pełne smaków: wędliny, sery, smalec, słodkości… palce lizać! A bigos pana Pawła? Legendarny – sądząc po ilości doniesionych talerzy!
Na koniec parkiet przejął DJ Daro, który rozkręcił zabawę tak, że pląsy skończyły się dopiero około północy.
- Dziękujemy wszystkim gościom – od najmłodszej uczestniczki (5 lat!) po najstarszych, którzy wiekiem się nie chwalą – za wspólną radość i energię - mówią organizatorzy z KGW Bystrzyca. - To właśnie takie chwile pokazują, że nasza wieś żyje, śpiewa i tańczy razem, pielęgnując tradycje i budując wspólnotę.






Projekt sfinansowano ze środków budżetowych Gminy Oława.







Napisz komentarz
Komentarze