Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 grudnia 2025 02:37
Reklama BMM

Remonty dróg, metro, obwodnica i mosty

Z dyrektorem Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu Mateuszem Masłowskim rozmawia Jerzy Kamiński
Remonty dróg, metro, obwodnica i mosty
Z dyrektorem Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu Mateuszem Masłowskim rozmawia Jerzy Kamiński

Autor: Jerzy Kamiński

Podziel się
Oceń

- Mieliśmy informacje, że remonty na trasach z Oławy do Jelcza-Laskowic i z Oławy do Janikowa miały się rozpocząć jeszcze w tym roku. Potem usłyszeliśmy, że remont na trasie Oława-Jelcz-Laskowice ruszy jednak na wiosnę, aby dwa remonty w tym samym rejonie nie pokrywały się ze sobą. Wiadomo bowiem, że przy jednym remoncie, cały ruch pójdzie tą drugą drogą - i odwrotnie. Teraz okazuje się, że prace na odcinku Oława-Stary Górnik nie rozpoczną się w tym roku, jak wcześniej deklarował wykonawca. 

- Zmienił zdanie. Mieliśmy spotkanie z wykonawcami remontów obu odcinków na trasie Oława-Janików i na trasie Oława Jelcz-Laskowice. Obaj stwierdzili, że teraz trwają prace projektowe, a roboty drogowe zaczną na wiosnę. O opóźnieniach jednak nie ma żadnej mowy. Tu mamy dwie drogi - nr 396 Oława - Stary Górnik - Janików (dwa etapy) i drogę wojewódzką 455 Jelcz-Laskowice - Oława. W ramach tej pierwszej umowy mamy odcinek ponad 2 km za kwotę 6,4 mln zł, drugi odcinek to niespełna 2 km za 13 mln zł. Jeżeli chodzi o drogę nr 455, tu jest 6,6 km i kwota niespełna 18 mln zł. Sumując te wszystkie wartości to mamy 40 mln zł dla powiatu oławskiego, a w obu tych zadaniach mamy do czynienia z przebudową obiektów mostowych w ciągu. Wszyscy wykonawcy pojawią się na drogach wiosną.

- Czy nie ma jednak ryzyka, że skoro oba odcinki - Oława-Janików i Oława-Jelcz-Laskowice - będą remontowane niemal jednocześnie, dodatkowo utrudni to organizację ruchu drogowego na ten czas?

- Ja jestem zamawiającym, a to wykonawca przedstawia mi plan na to, co i kiedy może robić. Jeżeli mówi, że chce robić na wiosnę, niech robi. Ma się wyrobić w czasie i zrobić wszystko zgodnie z regułami sztuki. Natomiast ja jako osoba, która opiniuje organizację ruchu, i Urząd Marszałkowski, który ją zatwierdza, będziemy się starali wypracować takie rozwiązania, aby wszystko było jak najbardziej optymalne dla mieszkańców powiatu oławskiego, bo mamy świadomość, że to jest dość duże zagęszczenie inwestycji w krótkim czasie i w jednym miejscu. Mamy świadomość, że przez jakiś czas, oby jak najkrótszy, obie inwestycje będą szły równocześnie, więc organizacja ruchu będzie wykonana tak, aby problemy były dla mieszkańców jak najmniejsze. Postaramy się, aby ten okres zagęszczenia był jak najkrótszy. Myślę, że to jest miesiąc, dwa... To jest taki casus budowy dróg, że wszyscy byśmy chcieli, aby było ich jak najwięcej, ale... nie koło naszych domów.

- A co ze ścieżką rowerową przy trasie Oława-Jelcz-Laskowice?

- Pewne rzeczy muszą dojrzeć, aby mogły ujrzeć światło dzienne. Marszałek Rado, dla którego powiat oławski jest szczególnym obiektem zainteresowania, prowadzi odpowiednie rozmowy, od kiedy wiemy, że tę drogę będziemy przebudowywać. Na ten moment nie chciałbym więcej powiedzieć ani niczego deklarować. Marszałek Rado na pewno więcej zakomunikuje na ten temat w 2026 roku.

- Na jakim etapie jest tzw. obwodnica mostowa, czyli mosty na Oławie i Odrze?

- Mamy tu etap projektowy, uzyskaliśmy właśnie decyzję ZRID (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej). To jest trochę szerszy temat niż tylko mosty, bo oprócz tych dwóch mostów mamy także ponad 4 km obwodnicy i 5 rond, a szacowany koszt inwestycji to 261 mln zł, przy wsparciu środków zewnętrznych. Prace nad dokumentacją kończą się w tym roku, niedawno uzyskaliśmy decyzje ZRID, więc można iść dalej.

- A czy tu można mówić o jakiejś dacie zakończenia inwestycji?

- Podobnie jak w przypadku ścieżek rowerowych, więcej powiemy na ten temat w 2026 roku.

- A mniej dokładnie? Kwestia przejechania tymi nowymi mostami to sprawa bardziej 5 czy 10 lat.

- Myślę, że bardziej pięciu. Mamy dwie formuły, jeżeli chodzi o prowadzenie procesu inwestycyjnego. Pierwszy to jest "zaprojektuj i wybuduj", czyli wykonawca robót budowlanych jest jednocześnie na pierwszym etapie projektantem. Tutaj mamy jakieś założenia i możemy podać terminy. Jeżeli chodzi o bardziej skomplikowane inwestycje lub takie, na które chcemy uzyskać środki zewnętrzne, najpierw projektujemy, potem robimy wykup gruntów na podstawie decyzji ZRID i dopiero wtedy ogłaszamy przetarg na realizację "wybuduj". Ta decyzja ZRID została wydana dosłownie parę dni temu - wydaje ją wojewoda - trudno więc wskazać konkretne daty. Uważam jednak, że na pewno w 2026 roku będziemy w stanie zadeklarować datę i harmonogram dotyczący tej inwestycji.

- A co z wiaduktem na ulicy Wiejskiej w Oławie? Na wniosek Zarządu Województwa Dolnośląska Służba Dróg i Kolei przygotowała koncepcję i złożono wniosek do programu przebudowy przejazdów kolejowo-drogowych na skrzyżowania wielopoziomowe - ogłoszonego przez PKP PLK, ale trafił na listę rezerwową...

- Jeżeli chodzi o ten wiadukt, to jest bardzo duża szansa, z prawdopodobieństwem 90%, że on wskoczy z tej listy rezerwowej do podstawowej. Ale wtedy, nawet gdy to dofinansowanie będzie, to ono jest na poziomie 6-7 mln, a inwestycja jest na poziomie 50-60 mln zł - trzeba mieć tego świadomość. Później aktualne będzie pytanie, skąd wziąć brakujące 50 mln zł? Ja nie załatwiam pieniędzy, ja buduję.

- Wiemy, że zna Pan dobrze obwodnicę Milicza. A wie pan coś pewnego na temat obwodnicy Oławy?

- Wiadomo, że jest obiecanych 100 obwodnic, a pieniądze są na około 70, a jeszcze jest lista rezerwowa na bodajże 30 obwodnic. Generalnie uważam, że deklarowanie ludziom projektów bez zabezpieczenia finansowego nie jest dobrym tokiem, nawet jeżeli chodzi o polityków. Jeżeli planujemy wykonanie 100 obwodnic i robimy nadzieje mieszkańcom 100 miejscowości, do tego dokładamy jeszcze listę rezerwową, a faktycznie mamy pieniądze na połowę z tego, jest to moim zdaniem nieuczciwe. Jestem zdania, że jeżeli już się coś rozbudza, lepiej dowieźć temat, dlatego przedwcześnie o wielu sprawach świadomie nie mówię W przypadku obwodnicy Oławy naprawdę nie wiem, jak to jest obecnie. Uważam, że to był na samym początku taki grzech tego programu 100 obwodnic - politycy wiedzieli, że pieniędzy nie wystarczy dla wszystkich. Już przy konstruowaniu tego programu o tym było wiadomo, ale politycy go ogłosili go, bo... 100 lepiej brzmi niż 73. Pytanie też o zasadność obwodnic w niektórych miejscowościach i nie mówię tu o Oławie. Znam jednak takie miejscowości, gdzie nie do końca obwodnica byłaby zasadna. Oława to jest duży ośrodek, który się nie kurczy, więc tu inwestycja byłaby uzasadniona. My tutaj w województwie dolnośląskim jeżeli o czymś mówimy, to rozmawiamy nie z takim założeniem, aby rozbudzić szum medialny i nadzieje ludzi, tylko aby realnie w jakiejś perspektywie temat doprowadzić do końca. I takim przykładem są u nas tematy kolejowe. Okazuje się, że zamiast planowanych docelowo zrewitalizowanych 140 km, w ramach dobrej organizacji pracy i oszczędności, które uzyskujemy w ramach przetargów, za 3 lata będziemy mieli zrewitalizowanych prawie 300 km! To są realne rzeczy.

- A metro we Wrocławiu jest realne? Niedawno wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że Wrocław będzie miał metro. Pan się ucieszył?

- Trudno się z tego nie ucieszyć. Gdyby pan mieszkał we Wrocławiu, też by się pan ucieszył.

- A jaka jest szansa na to, że w ogóle ktoś wbije we Wrocławiu szpadel na budowie metra w nadchodzących latach?

- To nie jest szansa, to już jest przymus. Jeżeli ktoś w XXI wieku, gdy na świecie buduje się super inwestycje, także u nas w Polsce - tunele pod S3 u nas, tunel w Świnoujściu - ktoś mówi, że we Wrocławiu metro jest niemożliwe, to się naprawdę albo nie zna, albo celowo zniechęca. Jeżeli chodzi o metro we Wrocławiu, to nie jest kwestia dyskusji "czy", tylko "kiedy". Jesteśmy miastem z dużą historią, mamy zwartą zabudowę centrum, nie mamy możliwości poprowadzenia bezkolizyjnej kolei nad ziemią, bo źle by to wyglądało. Jedyną możliwością jest przejście pod ziemią. I nie chodzi o budowę metra jak w Warszawie, gdzie mamy dwie linie, które są zamknięte i metro dojeżdża, a potem wraca. Chodzi bardziej o tunel średnicowy, który będzie podziemnym korpusem komunikacyjnym miasta. Połączy główne arterie kolejowe, aby móc robić długie trasy aglomeracyjne, aby zrobić trasę Długołęka-Lotnisko, ale 2/3 nad ziemią, a dopiero w centrum miasta schodzić pod ziemię.

- A mamy na to środki?

- I tu mamy pytanie, czy lepiej budować schrony, które będą kosztowały minimalnie mniej niż to metro, ale będą stały puste, czy wybudować schrony, po których codziennie będziemy mogli jeździć pociągami. Dla mnie odpowiedź jest prosta. Pierwsza rzecz jest taka, że mamy olbrzymi deficyt schronów w Polsce, czyli też we Wrocławiu. Druga rzecz - jak już je wybudujemy, skąd ludzie będą wiedzieli, gdzie one są? Nie ma niż prostszego, jak stacja metra, która jednocześnie jest schronem. Każdy wie, gdzie jest najbliższa stacja metra. Chodzi o obiekt dualny, podwójnego zastosowania. Mieszkaniec będzie wtedy wiedział, że w razie jakiegoś kryzysu, nalotu, czego oczywiście nie chcemy, ale musimy być przygotowanie na to, pójdzie na najbliższą stację metra. W Kijowie, a to aglomeracja trzymilionowa, na stałe w metrze znajduje schronienie około 12 tysiącom  osób, a w czasach nalotów nawet do 70 tysiecy. To nie jest tak, że musimy mieć schrony na 100% populacji mieszkańców Wrocławia. Te założenia spełniałyby standardy kijowskie, bo nasza aglomeracje jest trzy razy mniejsza. Czyli pytanie o metro powinno brzmieć nie "czy", a "kiedy". A jeżeli spyta pan o technologie, a to jest istotne, nie ma najmniejszego problemu. Z racji naszej geologii chodzi o technologię TBM (Tunnel Boring Machine), czyli maszynę drążącą tunele, która wybiera grunt, materiał mineralny glebowy i transportuje go na powierzchnię, a jednocześnie instaluje prefabrykowane pierścienie obudowy. Taka maszyna jest w stanie dziennie przerobić 12-20 metrów. Jeżeli planujemy pod ziemią 11 km, to łatwo policzyć, ile czasu nam to zajmie. Ja gorąco trzymam za taki projekt kciuki. Zgadzam się też, że nie jest to projekt do udźwignięcia samodzielnie przez samorząd wojewódzki czy miasto Wrocław, ale wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że są środki obronnościowe na ten cel.

- A czy jest jakiś odważny polityk, który powie nam dzisiaj, kiedy takie metro we Wrocławiu powstanie?

- Ja uważam, że pan premier to zakomunikuje. Powiedział na razie, że są finanse, a jednocześnie mamy deficyty miejsc w schronach. Potem były te dyskusje, że co oni tam gadają. Że metro w Białymstoku? Po co!? Aglomeracja Białystok liczy 300 000 osób. Bilbao - to w Kraju Basków, w Hiszpanii - liczy 350 000 mieszkańców i ile liczy tam linia metra? 56 km! Można? Tam się jakoś opłaca, a u nas nie? To proszę mi wyliczyć opłacalność schronu, który będzie stał pusty...

W centrum Wrocławia nie ma linii kolejowych, są wokół i aż się prosi, aby Dworzec Świebodzki połączyć pod ziemią z Dworcem Głównym, z Placem Grunwaldzkim, z Rynkiem. To był bardzo dobry pomysł poprzedniego marszałka Cybulskiego. W ciągu 7-10 lat jesteśmy w  stanie przenieść się cywilizacyjnie jak między 1989 rokiem a 2025. To byłby mniej więcej taki przeskok, a jest on całkiem realny.

- Wywołał pan temat linii na wrocławskie lotnisko. Myśli się o tym?

- Tak. Marszałek Gancarz rozmawiał o tym z ministrem infrastruktury, bo to niezmiernie ważna inwestycja w kontekście aglomeracji i połączeń komunikacyjnych. Jak spojrzymy na mapę kolejową, to widać, że nie ma sensu budować ślepej kolei tylko na lotnisko, lepiej połączyć dwie arterie kolejowe łącznikiem, który będzie przechodził przez lotnisko. To załatwiłoby temat lotniska, ale też stanowiłoby alternatywę, przepięcie między liniami, które już istnieją, np. z Miękini do Kątów Wrocławskich. Czyli kolej na lotnisko tak, ale nie w wariancie ślepym, tylko przelotowym.

 


Napisz komentarz

Komentarze

Oława OK 25.12.2025 18:31
ktoś jeszcze im wierzy ? 😁😁😁

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama