Takie wielkanocne spotkanie to byłaby okazja zobaczyć i uściskać moich kolegów z klasy licealnej - Kresowian z urodzenia: Michała Mazura rodem z Podhajców nad rzeką Kropiec, miejsca znanego z dwu zwycięskich batalii stoczonych przez hetmanów Jana Sobieskiego i Feliksa Potockiego z siłami tatarsko-kozackimi. Podhajce to też miejsce urodzenia wybitnego polskiego aktora Tadeusza Łomnickiego. Liczyłbym też na spotkanie z Ryszardem Olejnikiem - rodem ze Stanisławowa, miasta powszechnie znanego, bo wojewódzkiego, choć chyba nie wszyscy wiedzą, że to właśnie w nim w 1907 r. powstało pierwsze na ziemiach polskich kino i to na 200 miejsc. Ryszard zaś to prawdopodobnie jedyny po 1955 r. junak "Służby Polsce", uczeń naszego liceum, odbywający służbę w czasie wakacji w Strzelcach Krajeńskich. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że jako jedyny miał "okazję" założyć mundur junaka. Pytany przeze mnie, czy nie czuł się skrzywdzony, ku mojemu niemałemu zaskoczeniu odpowiedział, że jego życiową dewizą była i jest zasada: "Kiedykolwiek, cokolwiek w życiu robiłem lub robię, wyznaczam sobie cel mojego działania i ma on służyć ludziom". Fakt pozostaje faktem, iż to nasz najstarszy "mundurowy".
Piszę o "jajku", gdyż byłym oławianom-Kresowianom znacznie łatwiej przybyć do Oławy w kwietniu, niż w styczniu. Być może oczekuję zbyt wiele, ale przecież próbować zawsze można, wszak to próby napędzają rozwój cywilizacji, kultury i świata. z kresowym pozdrowieniem "To daj Wam Boziu zdrowi"
Zygmunt Piskozub Ryszard Olejnik z okresu służby w SP








Napisz komentarz
Komentarze