To główne przesłanie konferencji prasowej, zwołanej dzisiaj we Wrocławiu przez Krzysztofa Rutkowskiego i Wiesławę Dargiewicz - byłą partnerkę ks. Waldemara Irka. - Mamy informacje, gdzie są pozostałe przedmioty, należąca do ks. Irka, na razie ustalamy szczegóły - mówił Rutkowski. Zdaniem byłej partnerki księdza w jego domu, do którego weszła z Rutkowskim wczoraj, brakuje wielu przedmiotów: - Są ślady po obrazach, których nie ma na swoim miejscu, a cenniejsze dzieła sztuki zginęły - mówiła Dargiewicz. - Poginęły np. wartościowe figurki, a w ich miejsce powstawiano tandetne szkło. Na razie nie złożyła w tej spawie zawiadomienia do prokuratury, ale mówiła, że jeśli wszystkie przedmioty się nie odnajdą, złoży je. Rutkowski zapowiedział, że jeszcze dzisiaj będzie podejmował działania, by odzyskać od siostrzenicy samochód księdza, który stoi w jej garażu od 2012 roku.
Więcej w najbliższym wydaniu "Gazety Powiatowej"
(ck)
Napisz komentarz
Komentarze