Reklama
Oława
- W imieniu lokatorów, zamieszkujących przy ulicy Jana Styki i Henryka Rodakowskiego, przesyłam do rubryki "MINUS" zdjęcia naszych dróg dojazdowych do domów i garaży - pisze do redakcji oławianka
W dalszej części listu Czytelniczka dodaje: - Tak się właśnie mieszka prawie w centrum miasta! Po wykonanych pracach budowlanych (przyłącza wodno-kanalizacyjne) nie raczono nawet utwardzić powierzchni jezdnych. Oprócz bałaganu, jaki mamy wokół domów, istnieje również zagrożenie urazami nóg, ponieważ pod warstwą wody i błota nie są widoczne dziury. Dziury w drodze mają negatywny wpływ też na auta. Mieszkańcy okolicznych budynków na własny koszt utwardzają powierzchnię przy swoich wejściach do posesji, bo w innym razie utonęliby w otaczającym ich błocie. Nie wspominamy już o zniszczonym obuwiu i o zażenowaniu, jakie towarzyszy nam po dotarciu do pracy czy też szkoły, ponieważ buty są oblepione błotem (wypadałoby nosić gumowce, a po wyjściu z bagna wkładać obuwie!). Gdy nadejdzie lato, czujemy się natomiast jak mieszkańcy pustyni. Droga wysycha, co powoduje (podczas podmuchów wiatru), że cały pył wiruje jak podczas burzy pustynnej. Piach uderza w okna, dostaje się do domów, leci do oczu...
Od redakcji:
Mamy nadzieję, że władze miasta i podległe im stosowne służby szybko zareagują na te uwagi i apel naszej Czytelniczki!
(ck)
Fot.: archiwum Czytelniczki
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze