W sobotę około godziny 21.00 doszło do bójki przed sklepem EKO. Pierwsze informacje, jakie otrzymaliśmy na redakcyjnego maila mówiły o napadzie. To się nie potwierdziło. - Nie ma to nic wspólnego ze sklepem - mówi Elżbieta Lake, zastępca kierownika sklepu. - Wszystko działo się na zewnątrz. Podobno mężczyźni razem pili i doszło do kłótni. Prawdopodobnie jeden drugiemu zabrał telefon. Widziałam, jak mężczyzna wbiega do sklepu i próbuje się ukryć między regałami. Stąd dzwonił po policję.
Nie wiadomo dokładnie, o co poszło nietrzeźwym awanturnikom. Inna wersja jest taka, że dwóch kolegów wysłało trzeciego po kolejną butelkę wódki, ale on nie chciał kupić. Grozili, że go pobiją. O godz. 21.00 przy ulicy Chrobrego interweniowała policja i uspokoiła mężczyzn. Funkcjonariusze obezwładnili ich, założyli kajdanki i położyli na chodniku.
(AH)











Napisz komentarz
Komentarze