Z obejścia Woźniaka pozostał tylko stary orzech. Przez pewien czas miał ogromny kłopot ze znalezieniem odpowiedniego lokalu, przy którym mógłby wznowić swoją działalność. Ze względów oczywistych nie mogło to być mieszkanie w bloku. Potrzebne bowiem było miejsce do składowania gliny i pod piec garncarski.
Więcej w Gazecie Powiatowej nr 32 z 6 sierpnia 2015.
Wersja elektroniczna wydania dostępna na eprasa.pl
Napisz komentarz
Komentarze