Jeżeli ktoś uważa, że to jedyny i najlepszy sposób rozwiązywania problemów - jego sprawa, ale dlaczego ja, dlaczego my mamy za to wszystko płacić?
Jedni mówią, że rozpoczęła się kampania wyborcza, a to, co się dzieje w LGD, jest polityczną rozgrywką. Może. Dla mnie jednak ważniejsze jest to, na co poszły publiczne pieniądze? Dlaczego są długi i kto teraz spłaci zaciągnięte kredyty? Dlaczego doszło do sytuacji, że ministerstwo będzie teraz decydowało o dalszym losie stowarzyszenia? Gdzie do tej pory byli samorządowcy, członkowie LGD, którzy co roku wydają na tę działalność nasze, czyli wszystkich podatników, pieniądze? Dlaczego wcześniej nie zainteresowali się sprawą? Nie żądali dokumentów, nie kontrolowali, nie pytali, tylko wierzyli w piękne słowa i zapewnienia, że wszytko jest w porządku i tak być powinno.
Jednego jestem pewna - każdy z nich wykazałby dużo większą aktywność w tej sprawie, gdyby wydawał prywatną kasę.
Wioletta Kamińska
O sprawie piszemy TUTAJ







Napisz komentarz
Komentarze