Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 16 maja 2025 09:04
Reklama
Reklama
Reklama Uniwersytet Wrocławski

Krawczyńscy - saga rodu znanych cukierników

Słynna cukiernia na Brzeskiej ma 75 lat, ale mało kto wie, że jej twórca Stefan Krawczyński wypiekał ciasta już wcześniej. Gdzie? To pierwsze z wielu pytań, na które odpowiem, ale będą i inne, równie ciekawe. Ile prawdy jest w tym, że swój przepis na pączki wziął wprost od Bliklego? Czy do produkcji lodów naprawdę potrzebny był mu... lód z rzeki?
Reklama
Krawczyńscy - saga rodu znanych cukierników
26. Trzy pokolenia Krawczyński. Jerzy – syn Stefana, Jacek – wnuk Stefana, Piotr – wnuk Stefana i Tomasz – prawnuk Stefana

Autor: Jerzy Kamiński

Podziel się
Oceń

- Nikt nie pamiętał, kiedy zdjęcie zrobiono - mówi Michał Zwierzański, pracownik Izby Muzealnej. - Teraz już wiemy. Skąd? Otóż pani Danuta Krawczyńska, żona Jerzego, zapamiętała, że zdjęcie zrobiono tego dnia, kiedy było całkowite zaćmienie słońca. Ponieważ akurat to łatwo da się dziś ustalić, wiemy, że Stefan Krawczyński stoi przed zakładem cukierniczym dokładnie 30 czerwca 1954 roku.

Reklama

Gdy Izba Muzealna Ziemi Oławskiej pokazała to zdjęcie na swoim profilu facebookowym, komentarzom nie było końca:

- Napoleonki i baletki!

- Wspaniały pan, wszystko było smaczne. To dobrze, że jeszcze ktoś cukiernię prowadzi i robi dobre wypieki.

- Moje ulubione jagodzianki i napoleonki.

- Makowiec niesamowity

- Napoleonki mistrzostwo świata!

- Najlepsze pączusie :)

- Napoleonki, krawaciki, maczki... Uwielbiam i od zawsze smakują tak samo. Zawsze, gdy przyjeżdżam do Polski, odwiedzam.

- Lody pyszne, nie zapomnę tego smaku. Zawsze chodziłam tam z rodzicami.

- Tam były najlepsze wypieki i lody w mieście.

- Lody śmietankowe i napoleonki, i kolejki.

- Jak byłem w Oławie, to tu kupowałem lody.

- Najlepsze pączki.

- Najsmaczniejsze ciasta, napoleonki i lody - u Krawczyńskiego.

Najwyraźniej to stare zdjęcie wzbudza prawdziwe emocje zapachowe i budzi pamięć smakową.

2021. Cukiernia Krawczyńskich. Za ladą Leokadia, fot. Jerzy Kamiński

 

Lata 80. Marek i Jerzy Krawczyńscy przy sprzedaży lodów, fot. arch. rodzinne

Lata 80. Leokadia Krawczyńska za ladą, fot. arch. rodzinne

Cukiernia to także na kamieniczka od podwórza, z wejściem z boku, fot. Jerzy Kamiński

Danuta Krawczyńska przy charakterystycznej wadze, która do dziś stoi w cukierni, fot. arch. rodzinne

Lata 80. Danuta Krawczyńska w cukierni - pączki i napoleonki były wtedy (przed denominacją złotówki) po 1000 zł za sztukę, fot. arch. rodzinne

 

 

Na innych czarno-białych zdjęciach w cukierni widać obu synów Stefana przy produkcji ciast, ich żony, pustawe półki - bo tu zawsze wszystko się sprzedaje do końca - a także klientów sięgających po lody. Są także ceny - na jednych zdjęciach (tych sprzed denominacji złotego) pączki i napoleonki są po 1000 zł, na tych nieco nowszych mają cenę 0,65 zł.

Pod zdjęciami dwa stoliki, przy których można usiąść i w obłędnym zapachu świeżych ciast wypić kawę z ekspresu po drugiej stronie. Zwłaszcza rano, gdy cieplutkie jeszcze ciasta wjeżdżają taca za tacą i aromat w powietrzu jest aż gęsty. Nawet nie trzeba jeść, żeby poznać tutejsze smaki, ale kto by się oparł...

Dziś za białą ladą na wprost drzwi wejściowych spotkać można Leokadię Krawczyńską - wdowę po Marku, jej pracownicę Monikę Matkowską, lub panią Danutę - żonę Jerzego.

Za ladę, a tym bardziej na zaplecze, już nie każdy ma wstęp. Mnie zaprasza tam Jerzy Krawczyński.

- O, tu był ten basen na ryby, tuż po wojnie - pokazuje ręką zaraz po minięciu framugi.

Mijamy stojaki z dziesiątkami tac pełnych kruchych ciastek i pączków.

- Tu ojciec wybudował piec gliniany, paliło się pod nim i piekło ciasto - mówi pan Jerzy w kolejnym pomieszczeniu. - Teraz jest tu piec elektryczny, wykorzystywany przez Leokadię i jej syna.

Czy po Stefanie zostało trochę urządzeń? Może miał jakiś stary sprzęt poniemiecki?

- Jakby były jakieś urządzenia, to by spaństwowili - mówi pan Jerzy. - Przychodziły tu różne komisje i gdyby tylko zobaczyli, że jest jakaś maszyna, to wszystko by poszło na cele państwowe. Albo na GS, albo dla PSS. A że nic nie było, to nic nie brali. Rąk przecież nie upaństwowią.

W kolejnym pomieszczeniu jest jednak coś, co jeszcze pamięta Stefana. To stary drewniany stół piekarniczy, który został po nim i nadal służy do zagniatania ciasta. Są też sztalugi do umieszczenia tac z ciastami. Najstarszym urządzeniem jest tu poniemiecka dzielarka do pączków niemieckiej firmy F.Herbst&Co. z Halle. Nie ma wybitej daty, ale to ciężkie urządzenie musi mieć co najmniej 100 lat. Przechodzą przez nie wszystkie pączki od Krawczyńskich. To rodzaj wyciskarki - wkłada się tam ciasto, naciska za pomocą mięśni i długiej dźwigni, a wtedy odpowiednio uformowane noże dzielą je na 30 równych kawałków, z których wyrosną pączki.

- Służy nam od 1977 roku - mówi pan Jerzy. - Przedtem był tylko wałek i ciasto nożem się dzieliło.

Jeszcze całkiem niedawno w cukierni działała też stara mieszałka do ciasta tej samej niemieckiej firmy. Zdobyli ją we Wrocławiu, jak kasowano urządzenia ze starych zakładów. Udało się ją odkupić jako złom i uruchomić.

- Pomagali mi w tym oławscy fachowcy, głównie ślusarze, na przykład Marian Chudy - mówi pan Jerzy. - Ta stara mieszałka pracowała tu wiele lat. Od roku mamy nowoczesną, lekką i zdecydowanie lepszą.

Idziemy dalej, bo to wciąż nie koniec cukierni. Praktycznie są to dwie połączone kamienice - ta widoczna od ulicy Brzeskiej i druga, stojąca od podwórka, z wejściem od Rzeźniczej.

W kolejnym pomieszczeniu była lodziarnia. Teraz stoi tu piec, z którego korzystają Jerzy Krawczyński, jego syn i wnuk. Dalej są magazyny, jest chłodnia.

- Tu kiedyś myło się i ręcznie odbijało jajka - opowiada pan Jerzy. - Szły do kotła, gdzie odbywała się ich pasteryzacja, potem do schładzacza, następnie nalewało się do maszyny do lodów i kręciło się.

Do dziś jajka używane przez firmę zawsze są prawdziwe, nie w proszku. Podobnie jest z mlekiem - sproszkowane nie wchodzi w rachubę.


 2022 rok. Jerzy Krawczyński z blachą słynnych pączków, fot. Jerzy Kamiński

Pączki



- To nie był nasz wybór - wyjaśnia pan Jerzy. - Tak po prostu wyszło. Ludzie zadecydowali, co im smakuje. A robiło się tak, jak ojciec nas nauczył.

Efekt? Znakomity.


To najlepszy moment, by zadać niedyskretne pytanie, które już padało w setkach oławskich domów. Otóż miejska legenda głosi, że Stefan Krawczyński uczył się robienia pączków u Bliklego w Warszawie. Ponieważ faktycznie pobierał nauki cukiernictwa w stolicy, a jego pączki były pyszne, wielu mieszkańców uznało tę historię za pewnik. Sukces tylko niósł tę legendę.

- Eeee tam, ktoś puścił plotkę... - krzywi się pan Jerzy, przeklinając cicho pod nosem, za co zaraz przeprasza. - Blikle to nie jest to. Niech on się schowa przy naszych pączkach.

Bo panu Jerzemu tamte nie smakują.

- Przede wszystkim na innym tłuszczu smażymy - tłumaczy. - Na Tytanie, a to jest czysto roślinny tłuszcz. I dwa - ojciec nauczył się robienia pączków nie u Bliklego, a w cukierni u Fronczka na Poznańskiej, gdzie zresztą na piętrze jakiś czas mieszkał. Prawdziwa w tej legendzie o Bliklem jest więc tylko Warszawa.

Przyznaje że to zwykle pączków i napoleonek szło najwięcej. Wcześniej dużo robiono bułek drożdżowych, bo przecież to jest to samo ciasto, co na pączki.

- Teraz w naszych grzebieniach też jest to samo ciasto, podobnie w placku - dodaje pan Jerzy. Wszystkie nasze wyroby drożdżowe mają jedno podstawowe ciasto, tylko że później się je dzieli. Tu na pączki, tu na wieńce, tu na strucle, potem dodaje mak, przyprawy.

A co z tajemniczą recepturą na pączki? Nie ma. To znaczy Stefan nigdy jej nie przekazał synom na piśmie. Musieli przechowywać w głowie.

- Wtedy się nie zapisywało - tłumaczy pan Jerzy. - Jak ojciec był młody, zaglądał cukiernikom Fronczka przez ramię, żeby podejrzeć co i jak robią. Tak samo my podglądaliśmy pracę ojca. Nigdy niczego nie zapisywaliśmy, ale też nie wprowadzaliśmy żadnych zmian do receptury Stefana.

To nie do końca prawda, bo nadzienie jest teraz nieco inne. Takiego jak było kiedyś, już po prostu nie ma.

- To tak jak z nadzieniem do keksa - tłumaczy cukiernik. - Kiedyś były czereśnie, gruszki, śliwki w takim gęstym syropie, że jak otworzyłem, to zapach na cały zakład szedł. Tak samo z esencjami. Jak przychodziły z Poznania od Wendla (nie mylić z Wedlem) to na całej poczcie pachniało. To była prawdziwa esencja! Jak to się mówi, jedna kropla na cztery tysiące wystarczyła. I wszystko naturalne. Ale dziś nie ma już tej firmy, nie ma takich smaków.

Dawniej jak były pączki z różą, to wiadomo, że Stefan Krawczyński sam ją ucierał z cukrem. A syropy gotował w pracowni na piętrze kamienicy, gdzie było coś w rodzaju kuchennego laboratorium. Tam trzymał też słoiki z wszystkim do dekoracji ciast.

Jeżeli chodzi o przepis na pączki, to niedawno jednak został spisany. Przez wnuka pana Jerzego, Tomka, który też już zapuszcza się w zakamarki cukierni i uczy rzemiosła.

- Nie chodzi tylko o pączki, on spisał wszystkie najważniejsze przepisy, ale tu nie ma co zdradzać, bo to jest tajemnica - mówi pan Jerzy i przekonuje, że nie ma żadnych niespodziewanych składników. Liczy się za to sposób wykonania, a to już trzeba podpatrzeć. Tyle że poza rodziną raczej nikt nie ma dostępu na zaplecze cukierni.

- Często mówi się, że w trakcie smażenia pączki przesiąkają tłuszczem - mówi Leokadia Krawczyńska. - Nie u nas.

Tłumaczy, że to właśnie zasługa receptury Stefana. Powoduje, że te pączki nie nasiąkają tłuszczem. Dodaje, że ważne są także specjalne proporcje. Być może więc to jest tajemnica smaku tych pączków? Skład musi ze sobą współgrać, a drożdżowe ciasto trzeba wyrabiać bardzo długo. - W naszym przypadku to około pół godziny, oczywiście w cieplarnianych warunkach - zdradza pani Leokadia. - Potem szprycujemy je marmoladą, czyli po staremu. Bo dziś to wbija się marmoladę dopiero po wysmażeniu. A u nas szprycuje się przed rośnięciem. Dzieli się ciasto, układa na stołach, jak wyrosną (15-20 minut), szprycuje się marmoladą i wtedy można je zawijać.

Pani Leokadia przyznaje, że lubi to robić, a robi od wielu lat. Dziennie potrafi zawinąć 300-500 sztuk.

 

Ten stary drewniany stół piekarniczy do zagniatania ciasta pamięta jeszcze Stefana Krawczyńskiego, fot. Jerzy Kamiński

- Przez tę maszynę do porcjowania ciasta przechodzą wszystkie nasze pączki - mówi Jerzy Karczyński, fot. Jerzy Kamiński

Wieko starej maszyny do dzielenia ciasta, fot. Jerzy Kamiński

2021. Jerzy Krawczyński przy piecu w cukierni, fot. Jerzy Kamiński

 

 



Napisz komentarz

Komentarze

Wacek 28.12.2023 04:54
Mój kabarecie ,dlaczego nie piszesz o knesecie??

Reklama

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

sonobi.com, 4dd284a06a, RESELLER, d1a215d9eb5aee9e
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
Media.net, 8CUTQ396X, DIRECT
video.unrulymedia.com, 926913262, RESELLER

 

<div data-type="_mgwidget" data-widget-id="1768557">

</div>

<script>(function(w,q){w[q]=w[q]||[];w[q].push(["_mgc.load"])})(window,"_mgq");

</script>

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: PytamTreść komentarza: A pisowy Rado to pojechał za swoje czy marszałkowskie?Data dodania komentarza: 16.05.2025, 08:04Źródło komentarza: Oliwia i Patryk w BrukseliAutor komentarza: TYLETreść komentarza: Mierna ta nasza policja jak cały kraj po 20 latach nierządów i kłótni POPISU dlatego w niedzielę pogońmy dwóch nienawistnych dziadków Donalda Jarka i ich przystawki. Sławek da radę.Data dodania komentarza: 16.05.2025, 08:03Źródło komentarza: Dwie policjantki powołane na stanowiska kierowniczeAutor komentarza: WiesiekTreść komentarza: Ku twojej wiadomości to były tereny spółdzielni rolniczej, którą za grosze wykupił prywaciarz, miasto nie miało tam żadnej działki, żadnego zysku, musiało zapłacić za drogi i ponosi miliony na infrastrukturę osiedla.Data dodania komentarza: 16.05.2025, 07:30Źródło komentarza: Radny: - Na ul. Południowej konieczny jest chodnikAutor komentarza: WiesiekTreść komentarza: Radny zamiast dbać o miasto to dba o swoją prywatę i swoje miejsce zamieszkania. A inne ważniejsze potrzeby to co?Data dodania komentarza: 16.05.2025, 07:18Źródło komentarza: Radny: - Na ul. Południowej konieczny jest chodnikAutor komentarza: GrabarzbbsTreść komentarza: Ale bloki na Południowej to stoją już z 10 lat. Jak miasto sprzedało działki to powinno za to wybudować infrastrukturę typu ulice, chodniki, wodociągi, zadbać z czasem o postawienie szkoły jak większa część danej dzielnicy jest zabudowana. Tak jest w normalnych i dobrze zarządzanych miastach, po to się sprzedaje działki aby w tym miejscu postawić infrastrukturę. Tymczasem w Oławie Frischmann a wcześniej Październik (obaj z BBS) wyprzedali wszystko co się da, pieniądze wydali na przepłacone kwiatki, ławki, altanki i inne głupoty, byleby utrzymać się na stołkach i mimo iż pieniądze były to obecnie ich nie ma i nie ma też infrastruktury, a tereny w Otoku wyprzedali bez opamiętania, że nawet nie ma tam gdzie parku zrobić czy szkoły wybudować.Data dodania komentarza: 16.05.2025, 07:05Źródło komentarza: Radny: - Na ul. Południowej konieczny jest chodnikAutor komentarza: @Treść komentarza: Fajna historia gratuluję odzyskania roweru i szczęścia co do policji mi jak ukradli rower policjanci nigdy go nie znaleźli :(Data dodania komentarza: 16.05.2025, 05:38Źródło komentarza: Jak Radek przechytrzył złodzieja rowerów
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama