Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:06
Reklama BMM
Reklama

Pojechali, by uczcić pamięć tych, co szli w marszu śmierci

To pierwszy rajd rowerowy trasą marszu śmierci - z Miłoszyc (Arbeitslager Fünfteichen) do Rogożnicy (Konzentrationslager Gross-Rosen)
Podziel się
Oceń

W tę niecodzienną trasę 16 lipca wybrali się Jacek Bereźnicki, Jacek Urban i Jakub Smyk, znani miłośnicy rowerów. Przed oficjalnym startem byli pod pomnikiem ofiar obozu Gross Rosen na terenie dawnego JZS, by dokładnie o 8.00 wyruszyć spod instalacji upamiętniającej obóz Fünfteichen w dzisiejszych Miłoszycach.

Trasa rajdu przebiega przez wszystkie miejscowości, przez które prowadził marsz śmierci.

- Na trasie uwzględniliśmy też miejsca, gdzie marsz śmierci jest upamiętniony, czyli Tyniec Mały i Kąty Wrocławskie - mówi Jacek Bereżnicki. - Długość trasy samego marszu to 103 km  Jedziemy w miarę możliwości drogami o jak najmniejszym natężeniu ruchu. Do samego obozu w Rogoźnicy nie wchodzimy z powodu nieodpowiedniego ubioru.

Ponieważ powrót do Oławy ma się odbywać pociągiem z Jaworzyny Śląskiej, gdzie trzeba podjechać, w sumie uczestnicy rajdu zrobią tego dnia niemal 150 km.

Czym był marsz śmierci i dlaczego warto upamiętniać to wydarzenie? Pytamy o to profesora Krzysztofa Ruchniewicza, historyka, mieszkańca Miłoszyc, a od niedawna także pełnomocnika rządu do spraw stosunków polsko-niemieckich, który również był na starcie rajdu.

- W styczniu 1945 r. w wyniku przymusowej ewakuacji obóz pracy Fünfteichen (obecnie w Miłoszycach) opuściło ok. 6 tys. więźniów - mówi profesor Ruchniewicz. - Działo się to do niedługo przed pojawieniem się w tych okolicach pierwszych jednostek radzieckiej armii. Wielu miłoszyckich więźniów, słysząc od połowy stycznia coraz bliższe odgłosy armat, miało nadzieję, że chwila ich wyzwolenia jest już bliska, że niedługo wrócą do swych domów i rodzin. Nie wszystkim udało się doczekać tych momentów... Trudów zimowego marszu do KZ Gross Rosen, obozu matki, nie przeżyła 1/3 z ewakuowanych, a właściwie brutalnie gnanych po oblodzonych drogach. Dla już wcześniej wyczerpanych organizmów marsz w siarczysty mróz, bez zaopatrzenia i zakwaterowania był drogą śmierci. Niezdolni do dalszego marszu umierali lub byli dobijani przez straż. Jeszcze wiele lat po II wojnie światowej na trasie przemarszu znajdowano prowizoryczne pochówki więźniów z Miłoszyc, których pospiesznie chowano w bezimiennych grobach. Niemal 80 lat po tych tragicznych wydarzeniach grupa rowerzystów postanowiła uczcić pamięć zmuszonych do marszu śmierci. Rajd rowerowy ma przypomnieć styczniowe dni sprzed 8 dekad i niejako zapowiedzieć czekające nas obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu w styczniu 1945 roku. Naziści nie zamierzali pozostawiać wkraczającym Sowietom żywych dowodów swych zbrodni - ludzi w pasiakach. Z ewakuacją obozów ze Śląska zwlekano jednak do ostatniego momentu. Ważniejsze było wykorzystanie niewolniczej siły roboczej do ostatnich dni trwania Tysiącletniej Rzeszy. Wprawdzie już latem 1944 roku wydano stosowne zarządzenia, jednak dopiero ofensywa styczniowa Armii Czerwonej w 1945 roku zmusiła do pospiesznego likwidowania obozów i organizowania transportów więźniów do obozów w głębi Rzeszy. Brak odpowiednich środków transportu, sroga zima przełomu 1944/45 roku, chaos na drogach zapchanych wycofującymi się oddziałami i masowo uciekającymi niemieckimi cywilami zmusił komendantów do porzucenia drogi kolejowej. Więźniów pędzono pieszo, często przez wiele dni, bez wystarczającego ubrania i pożywienia, bez ciepłego schronienia nocą. Ewakuację miłoszyckiego obozu zarządzono dopiero 21 stycznia. W szpitalu obozowym pozostawiono chorych więźniów. Na szczęście nie zdecydowano o ich likwidacji, ale porzucono bez jakiejkolwiek pomocy medycznej. Część z nich zmarła, pozostałych przy życiu wyzwoliły wojska radzieckie 23 stycznia. Golgota więźniów miłoszyckich trwała pięć dni i 4 noce. Pędzono ich przez Ratowice, Czernicę, Kotowice, Groblice, Świętą Katarzynę. Dalej zapewne przez Domasław, Tyniec Mały, Małuszów, Strzeganowice, Kąty Wrocławskie, Piotrowice, Kostomłoty, Wichrów, Jaroszów. W Gross Rosen przebywali tylko przez kilka tygodni, by po zarządzeniu kolejnej ewakuacji znów znaleźć się w transporcie w głąb Niemiec. Dopiero koniec II wojny światowej przyniósł im wolność. Pamięć o obozach pracy w Jelczu, Miłoszycach i Ratowicach odżyła i zaczyna się utrwalać. Dzieje się to za sprawą władz miasta i gminy oraz lokalnych mieszkańców. Duże zasługi położyło Stowarzyszenie Lokalna Grupa Zwiadowców Historii, ale także wiele prywatnych osób po prostu zainteresowanych historią. Być może organizacja rajdu rowerowego stanie się stałą imprezą towarzyszącą upamiętnieniu dziejów obozu i jego więźniów. Byłoby wskazane zainteresować tym pomysłem młodych ludzi i w ten sposób przypomnieć im o przeszłości, skutkach wojny i nienawiści, które - jak widać choćby by na przykładzie agresji Rosji w Ukrainie - nie są tylko historycznym wspomnieniem, lecz wydarzeniem dziejącym się na naszych oczach.

Na starcie rajdu był też burmistrz Jelcza-Laskowic Piotr Stajszczyk.

Musimy myśleć o przyszłości, nie zapominając o historii - mówił. - Dzięki takim ludziom jak Lokalna Grupa Zwiadowców Historii znamy wiele miejsc na terenie naszej gminy, które wymagają upamiętnienia i będą upamiętniane, choćby w ten sposób, jak tutaj dzisiaj, gdzie stoi tablica mówiącą o obozie Fünfteichen, spod której właśnie rusza rajd rowerowy trasą marszu śmierci, co też jest przecież rodzajem upamiętnienia.

*

Jak widać na zdjęciach lotniczych miejsca po obozie Fünfteichen - do dziś dość dobrze widać (na tej części pola, która jest zaorana), jak struktura ziemi odznacza miejsca po obozowych. Barakach.



Napisz komentarz

Komentarze

Staszek Staszek 17.07.2024 01:59
A tak incognito nie można było ?

niezaskoczony 16.07.2024 18:37
Niech sobie jeżdżą rowerkami i składają kwiatki i rezygnują z odszkodowań.

Staszek Staszek 18.07.2024 01:09
niezaskoczony 16.07.2024 18:37
Niech sobie jeżdżą rowerkami i składają kwiatki i rezygnują z odszkodowań.
Idź do psychologa

Momento 19.07.2024 00:11
niezaskoczony 16.07.2024 18:37
Niech sobie jeżdżą rowerkami i składają kwiatki i rezygnują z odszkodowań.
Szwedów za Potop też pościgaj .... (?)

michu 19.07.2024 07:24
Momento 19.07.2024 00:11
Szwedów za Potop też pościgaj .... (?) Głosowano już na ten komentarz.×
patrz. a ruskich za reparacje nie ścigają, ciekawe czemu

he he he 19.07.2024 10:28
Nic nie robią i nie ścigają tylko PiSowców.

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama