Wysoko ceniony i znany zespół sreber wylicytowano przebijając ponad dwukrotnie kwotę, za jaką został wystawiony. Nie jest to odosobniony przypadek. Srebra oławskie przypominają o sobie regularnie na rynku antykwarycznym. Ale oławska sztuka złotnicza z trudem "wydobywała" się na światło dzienne. Za przełomowy można uznać rok 1905, kiedy to około 20 przedmiotów złotniczych z warsztatów oławskich zaprezentowano na wystawie złotnictwa śląskiego w ówczesnym Śląskim Muzeum Starożytności i Rzemiosła Artystycznego we Wrocławiu.
Chociaż większość zabytków pochodziła z kościołów oławskich oraz najbliższych okolic, to dopiero dzięki tej wystawie oławianie mogli po raz pierwszy poznać prace złotników z własnego miasta. Warsztaty i bezimienni dotąd mistrzowie mozolnie odzyskiwali swoje właściwe miejsce w historii rzemiosła śląskiego. Poznanie pełnego oblicza oławskiej sztuki złotniczej, o ile w ogóle będzie możliwe, stale napotyka na przeszkody. Nie z Lipska! Pierwszą i najpoważniejszą są trudności identyfikacyjne wielu zachowanych zabytków. Wspomniany na początku zespół kubków bardzo długo wiązany był z innym ośrodkiem złotniczym (Frankfurt nad Odrą). Obiekty oławskie wielokrotnie i niemal automatycznie przypisywane były (i nadal bywają!!) złotnikom z Lipska choć od lat trzydziestych ubiegłego wieku możliwość pomyłki jest znana...
CZYTAJ ten artykuł w całości tutaj: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-05-05
Tekst i fot.: Grzegorz Seredyński
Napisz komentarz
Komentarze