Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:52
Reklama BMM
Reklama

Zagadkowa śmierć Hilarego Żygadły

Był uczestnikiem wojny obronnej w 1939 roku, dostał się do niemieckiej niewoli. W obozie dla jeńców przebywał do czerwca 1945. Gdy powrócił w rodzinne wołyńskie strony, trwała tam repatriacja. Zabrał więc żonę, dwoje małych dzieci i z grupą kresowych przesiedleńców dotarł na Dolny Śląsk. Osiadł w Kopalinie koło Minkowic Oławskich. Można by rzec, że wojna dla niego już się skończyła, przeżył ją wprawdzie w obozie, wyszedł z niej cały i zdrowy. Los jednak sprawił, że wolnością i życiem długo się nie cieszył…
Podziel się
Oceń

Pogruchotane kości

Najbardziej wstrząsające jest jednak zeznanie wdowy Rozalii Żygadło. Oto co mówiła na przesłuchaniu 17 grudnia 1957: - Związek małżeński z Hilarym Żygadłą zawarłam w 1937 roku, w Rudni Stryju na Wołyniu. Mąż mój w 1939 został powołany do wojska i w czasie wojny dostał się do niewoli niemieckiej, skąd na Wołyń powrócił dopiero w czerwcu 1945. W tym roku wyjechaliśmy do Polski i osiedliliśmy się w Kopalinie, powiat Oława, gdzie otrzymaliśmy gospodarstwo rolne. 28 lutego 1946, podczas nieobecności mego męża, przyjechał pod nasz dom samochód ciężarowy, z którego wysiadło kilku mężczyzn, ubranych w wojskowe mundury i będących w posiadaniu broni. Fakt ten zauważyłam, będąc w tym czasie u sąsiadów Dąbrowskich, którzy obecnie zamieszkują w Jelczu. Gdy przyszłam do domu, zobaczyłam iż wojskowi ci dokonują rewizji. Oświadczyli mi, że szukają broni. Broni nie znaleźli - przynajmniej nie znaleźli jej w mojej obecności. Rewizja ta trwała około godziny, następnie udali się do sąsiadów - Zefiryna Żygadły i Antoniego Żygadły. Czy tam też robili rewizję w domu? Nie wiem, ale sąsiedzi ci mówili mi, że i u nich szukali - chodzili po piwnicach i strychach. Jakkolwiek sąsiedzi ci noszą takie samo nazwisko jak i ja, są w stosunku do mnie i do mojego męża zupełnie obcy.  W marcu 1946 wojskowi ci byli u nas jeszcze dwukrotnie. Za każdym razem męża w domu nie było. Pytali wówczas, gdzie on jest i żądali wydania broni - automatu. Tłumaczyłam im, że żadnej broni nie posiadam. Czwarty raz przyjechali 6 kwietnia 1946, była to niedziela. Wówczas był w domu mój mąż Hilary Żygadło. Też go pytali o broń, a gdy odpowiedział, ze jej nie ma - szukali za nią. Nie znalazłszy jej - zabrali męża ze sobą. Już po pierwszej ich bytności u mnie ludzie mówili, że są to funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, oni sami tego nie mówili.
We wtorek 8 kwietnia 1946 przyjechał funkcjonariusz UB i zapytał, gdzie mąż? Na co odpowiedziałam mu, że przecież go zabraliście. Wówczas funkcjonariusz ten domagał się, bym oddała mu broń. Odpowiedziałam, że broni nie posiadam. W tenże wtorek napisałam podanie o zwolnienie męża. Na podaniu tym podpisały się 42 osoby. Następnego dnia udałam się z tym podaniem do Oławy, do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Zabrałam ze sobą także papierosy i ciastka dla męża. Podanie ode mnie przyjęto, zaś papierosy i ciastka nie.
We czwartek przyjechało do mnie osobową taksówką dwóch funkcjonariuszy UB. Oświadczyli, że mąż mój popełnił samobójstwo poprzez powieszenie. Weszli z powrotem do samochodu i zażądali, bym z nimi pojechała. Wzięłam ze sobą ośmioletniego syna Wacława, a także z Oławy męża siostrę Stefańską Bronisławę. Zaprowadzono nas do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Oławie. Pozostawiono nas w pustym pokoju. W tym miejscu nadmieniam, że będąc w moim domu funkcjonariusze UB pytali, czy oni mają męża pochować, czy mam ochotę sama to zrobić? Z pokoju tego wyprowadzono nas na podwórze i tam widziałam, jak do ciężarowego samochodu dwaj starsi wiekiem mężczyźni narodowości niemieckiej nieśli ciało męża. Gdy wówczas głośno płakałam, funkcjonariusze UB uspokajali mnie, krzycząc na mnie, nawet strasząc biciem.



Hilary

Hilary

Hilary Żygadło (w środku) na archiwalnej fotografii, wykonanej prawdopodobnie w 1938 roku


Napisz komentarz

Komentarze

Gregor von Bielau 15.09.2023 20:21
Chętnie poznam te nazwiska. Rozalia Żygadło była siostrą mojej babci. Zapamiętałem ją jako udręczoną, zalęknioną kobietę. Do końca życia była wdową po Hilarym, nigdy nie wyszła ponownie za mąż. Zmarła w 1993 roku.

S02 05.06.2020 14:41
Czy znane są nazwiska osób pracujących w tym czasie w UB w Oławie?

. 13.12.2021 23:46
tak

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama